Najnowsze wpisy, strona 13


.........................
Autor: secretgarden
28 grudnia 2003, 22:24

lubie
patrzec jak wychodzisz ze mnie
na miekkim kroku się bujajac
a ja pograzona w fotelu
z dlonmi na poreczy schodow
do nieba
tego na dole
w najglebszych nurtach splatanych cial
posrod klejacej sie poscieli
na krawedzi innego swiata
z rozlozonymi rekami
spadam
w ciebie

:(
Autor: secretgarden
21 grudnia 2003, 21:37

kochany...nie wiem co robic gdy masz taki zamglony wzrok.nie wiem...bezradnosc wbija sie we mnie jak male sopelki lodu.i chociaz przytulam,kocham...to nadal jestes gdzies daleko....i nic nie jest w stanie przyblizyc ciebie do mnie...

pomoz.....

.................................
Autor: secretgarden
15 grudnia 2003, 00:11

taki straszny wiatr.zawsze mam skrajne uczucia.z jednej strony boje sie.bardzo sie boje...a z drugiej...ciesze sie ze moge byc w cieplym lozku,nakryc sie kolderka i sluchac jak gra na szybach...ale to traci swoje urok gdy spie sama.gdy nie moge wtulic glowy miedzy twoja szyje a ramiona...to wszystko wtedy nic nie znaczy.

chyba mialam przeczucia...chwilke temu zestawilam z okna kwiatki od ciebie.silniejszy podmuch...okno otwarte.

kochany......
Autor: secretgarden
13 grudnia 2003, 23:11

najdrozszy

chcialabym ci tyle powiedziec.tyle pokazac.a gdy zblizasz sie do mnie trace slowa.zaslaniasz mnie swoja obecnoscia.

wypelniasz mnie.kazda sekunda spedzona przy tobie buduje pomnik wieczosci.stawiam male cegielki i wznosze z nich cos co nigdy nie przeminie.

przez ten rok nauczyles mnie wiele.dales mi jeszcze wiecej.twoja milosc jest najpiekniejszym darem z mozliwych.najcenniejszym skarbem.i najbardziej kruchym.....

chcialabym otulic ciebie soba.oslonic przed tym co boli.a przeciez to wlasnie ja potrafie sprowadzic na ciebie smutek...

kochany...nie potrafie istniec bez ciebie.......

na zawsze twoj..........kroliczek......

tomeczka.......

 

.................................
Autor: secretgarden
12 grudnia 2003, 20:57

dawno nie pisalam,ale bylam w dziwnym stanie.tak wiele slow mialam w glowie ale zadnego nie umialam przelac na papier.

teraz zaczynam znowu wracac.do siebie.

jestem przemeczona.chyba za duzo jak na mnie sie dzieje.i gubie sie w tym co mnie otacza.mam na szczescie kogos do kogo zawsze moge przyjsc i poszukac ciepla.tak po prostu wtulic sie w jego szyje i zatonac w bezmiarze spokoju.objac raczkami plecy i schowac sie.jak za parawanam za ktorym zostaje caly swiat.

takie banalne.takie zwykle czynnosci.a ja tak duzo z nich biore.napelniam siebie i staram sie nosic je w sobie jak najdluzej...

jutro nasza rocznica.pierwsza.

gdybys wiedzial jak bardzo cie kocham nigdy nie podszedlbys do mnie tak blisko.nie chce poparzyc....