02 lutego 2004, 20:48
i znowu to samo.znowu na jakis czas otoczenie stracilo barwy.
nawet siatka kosmetykow ( moja terapia) nie pomogla.
na przystanku autobusowym podchodzi do mnie obca dziewczyna.usmiecha sie i daje mi bilet.mowi ze jej sie nie przyda a ja tak smutno patrze.
cieplo mi sie zrobilo.