21 listopada 2003, 19:53
przeraza mnie jedno slowo : rutyna.boje sie ze kiedys moze pojawic sie miedzy nami.a nigdy tego bym nie chciala....
ostatnio doszlam do wniosku,ze zwiazki ktore sie tragicznie rozpadaja na dluzej zamieszkuja w pamieci.wystarczy tylko wspomniec smutna historie i od razu pojawiaja sie silne emocje.
zwiazki ktore rozpywaja sie we mgle codziennosci,blakna z czasem jak znoszona koszula,nie zostawiaja tak glebokich sladow na duszy.one poprostu powoli ale systematycznie nikna.
wiec jesli kiedys mielibysmy sie zgubic sie w rutynie,tak pokieruje naszym zyciem ze rozstanie bedzie najsmutniejsza rzecza jaka nas spotkala.