11 stycznia 2003, 18:05
Szlismy przytuleni…padal snieg…tak bialo bylo wszedzie…
Potem pojechales…
A ja wracajac szlam po twoich sladach…
Nie ominelam zadnego…
Jak dobrze ze snieg nie zasypal ich…bo jak bym trafila do domu…??przeciez ty mnie prowadzisz za reke przez zime..
Kochanie…zeby tylko nowy snieg nie spadl…bo jak cie odnajde…??
Ps.jak jeszcze raz jakas dziewucha wspomni o swojej zasranej sukience studniowkowej,o bucikach na obcasku,o tym czy bedzie lazla do fryzjera czy babcia jej zakreci wlosy na papiloty to jej zajebie!!milego wieczoru wszystkim tu zebranym zycze…(bosze…Tomek mnie opieprzy ze znowu przeklinam…)