04 stycznia 2003, 18:06
Wieczorny seans amelii…male kino…skrzypiace krzeselka…kurz na parkiecie…
My
Potem droga do domu.tyle sniegu i mroz…
Szlismy po lodzie.
Powiedziales…koniec…
Kiedy padles na kolana i blagales o wybacznie przytuliam ciebie…tak jak zawsze to robilam…delikatnie poglaskalam cie po wlosach…takie dlugie juz byly…wszystkie gwiazdy sie w nich odbijaly…
Poczulam jak zarywa sie pode mna lod…koszmarne zimno zamknelo mnie w swoich dloniach…
Minal rok…i kojarzy mi sie on tylko z bolem…tak szybko czas mija…a lod nie topnieje…
Napilabym sie goracej czekolady…z Toba Tomeczku…tyle w Tobie ciepla…moje kochanie…