06 grudnia 2002, 20:18
Ide przez pusty korytarz….echo moich krokow budzi uspione pajeczyny…
Krople wody rozmawiaja ze mna…
Ciemno jest…nie wiem gdzie spotkam mojego wroga…droge ktora nas dzieli….laczy…
Mijam koleje smietniki pelne moich listow…tyle slow chcialam ci przekazac….
Zapalam zapalke nadzieji…maly promien wczorajszej nocy...rzucam na podloge….
Wszystkie kielichy z winem moich slow plona…zywe pochodnie krzycza…
Boze…skazujesz je na smierc…nie godna jestem ich zaru…
Ale ide…ide do ciebie….
Schowane listy w kieszeni pala…czerwien zalewa litery…
Nie wiem czy dojde…ale tak bardzo bym chcialam dac ci moje mysli….
Nie pozwol by splonely na stosie mojego zapomnienia…