04 grudnia 2002, 18:29
Naznaczyles mnie jedna kropla wosku….pozwoliles jej spasc na moja twarz…
Patrzyles jak schodzi coraz nizej….jak wchodzi we mnie…
Gdy byla na moim udzie pocalowales ja…zabolalo jeszcze bardziej….
Przylozyles lod…ten ktory dostales ode mnie kilka dni temu…moje slowa….a raczej ich brak…
Namasc mnie swoimi myslami…chce zatonac w zapachu twojego pozadania….trzymajac sie krawedzi twojej dloni chce czuc jak kladziesz mnie na trawie…jak…wiesz przeciez….