15 listopada 2002, 23:28
Siostro nocy…..
Przyszlas…sama…nago…czy nie jest ci zimno??
Oczywiscie ze nie…lodowa bogini….najwiekszy mroz nie oszroni ciebie swym oddechem….
Ale…marzniesz…odsun sie ode mnie!!nie dotykaj istoty ze szklanym spojrzeniem….nie szukaj w moim wzroku sladu uczuc…sladu ciepla….nie ma go…odszedl razem z moja dusza…
Czy mozesz poglaskac mnie po wlosach…??nie boj sie,nie zlamia sie jak osniezona galazka rozy…poglaszcz mnie po wlosach….pozwol mi zamknac oczy i zasnac na twoim lonie…
Potem bezszelestnie odejdz…..nie boj sie…nie bede cie szukala….twoje stopy nie zostawia sladu na sniegu….
Okryj mnie bialym puchem….nie pozwol mi odejsc do mojego swiata…..
Siostro nocy….
Pochlania mnie chaos moich slow……zabij mnie.nie chce tam isc bez ciebie.pomoz mi……..