Archiwum 07 listopada 2002


l;ksdufbvsfjyubvpsduifyvposiv
Autor: secretgarden
07 listopada 2002, 20:47

nie boje sie niczego.schowalam swoje uczucia gleboko w sercu(jesli takie istnieje) i zakopalam zgnila ziemia moich wspomnien.uderzcie mnie.zgwalccie.zabierzcie mi ostatnia godnosc.nie wierze aby to jeszcze moglo ranic kawalek skaly.

nie wierze.nie wierze.nie wierze ze dokopie sie do tamtej alicji.nie wierze.przydeptalam ja i ugniotlam ziemie wlasnymi rekami.ale...czlowiek ktory nie wierzy,boi sie wszystkiego....

nie czuje nic.moj umysl poszedl zobaczyc swiat.ja mu go tylko przyslanialam.pomachal mi na dowidzenia i zniknal za zakretem.powiedzial ze susza w mojej duszy zabila wszystkie kwiaty.ale...nawet najwieksze pustynie maja swoja wiosne,chocby najkrotsza i niedostrzegalna...

nie pojde za nim.niech idzie.sam.podobno byl moim przyjacielem.odszedl.za zakretem siedzi i pali papierosa.przypal mnie nim.nie poczuje.i nie uderze cie.poglaskam cie po twoich wlosach.ucaluje je.ale...chcac byc czyims przyjacielem,trzeba stac sie godnym przyjazni...

czy jestem dobra??nie wiem.nie wiem.dusze zgubilam a serce zakopalam na cmentarzu obok mojej ulicy.ale...dobro widzi sie tylko sercem...

a moje marzenia??gdzie sie podzialo marzenie o nutach z "amelii" ,gdzie jest marzenie o czerwonych welnianych rekawiczkach,gdzie jest marzenie o londynskiej mgle..??a moje zycie??gdzie jest??tutaj.czyli nigdzie.ale...zycie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzen,jest tylko zupelnie inne....

schowam sie w cieniu drzewa,ktore stracilo wszystkie liscie.tak jak ja.schowam sie w jego ramionach.utule je do snu...ale...cieniu,nie probuj dzialac jak slonce....