Archiwum 05 listopada 2002


asihdbvisfybvuiofyb[as,hjgbvgfuhgv
Autor: secretgarden
05 listopada 2002, 23:57

przestalam szukac duszy...nie warto szukac czegos co nie istnieje....nie bede juz prosila aby mi ja oddano...juz nie.

pamietam,obudzilam sie pewnej nocy.byla zima.spojrzalam w okno.tak cudownie bylo na ulicy...tak spokojnie....swiatlo latarni ogrzewalo platki sniegu.uswiadomilam sobie ze jestem zimniejsza od lodu na szybie....

wstalam.ubralam spodnie i kurtke.boso wyszlam na ulice.moje stopy nie czuly chlodu.to snieg je ogrzewal.

szlam.nie pamietam gdzie.nie czulam nic procz spokoju...nic.

obudzilam sie w domu.w lozku,okryta poduszka elektryczna.

mama slyszala jakies dzwieki.nie dalo jej to spokoju.po jakims czasie wstala i poszla do mojego pokoju,pustego.potem mi powiedziala ze od razu wiedziala ze wyszlam.nawet nie szukala mnie po domu,wiedziala ze mnie nie ma.

odnalazla mnie po sladach.nie daleko domu.lezalam na stole do ping-ponga.okryta sniegiem.wziela mnie na rece i przyniosla do domu.ona...taka malutka...

pamietasz........to na tym stole sie kochalismy....................nie boj sie..........nie zmarzlam..............ogrzaly mnie wspomnienia.....................................

lsdhfbvuihbvuifybviusdybvaisuyv
Autor: secretgarden
05 listopada 2002, 00:00

nie ma w calym domu swiatla...jestem sama...ciemnosc chroni mnie przed spojrzeniami niemych scian...ale one patrza...patrza na mnie....

widzialy,jak godzine temu zamknelam drzwi na 7 zamkow.widzialy jak poszlam do lazienki,zapalilam swiece i zaczelam sie kapac.czuly zmyslowa won mydla.roza i mimoza.upajaly sie zapachem kwiatow zamknietych w moich dloniach.

patrzyly jak wychodzilam z wanny,a krople wody splywaly z mojego ciala.najpierw gorace,potem zamarzaly na skorze...

widzialy,jak stalam przed lustrem i patrzylam na siebie.ich spojrzenia lizaly moje odbiecie w zwierciadle.

poczuly aksamitny zapach balsamu.prosily,abym im takze dala poczuc lekkosc na skorze.nie dalam.z podnieceniem wcieralam w cialo pachnacy krem.male stopy,umiesnione lydki,ksztaltne uda,zgrabne posladki,plaski brzuch,jedrne piersi,smukla szyja,gladkie plecy,delikatne rece.....

w koncu lustra zaparowaly...krysztalowe oczy zamglily sie...

wyszlam z lazienki.pozadliwe spojrzenia podazaly za sladami moich stop na zimnej posadzce.

polozylam sie w lozku.okrylam swoje cialo czarna satynowa posciela.chlodny dotyk obudzil we mnie pragnienie...spelnienie...

czulam Jego drżace dlonie na mojej rozpalonej skorze.wszedzie.oddech.taki dziki.ja...bez duszy.

bez duszy.cialo ogrzane wspomnieniami i dawno umarlym dotykiem.

co mi pozostalo??cieplo scian ogrzanych para z moich ust.zaparowane lustra z moim odbiciem.mokre slady na podlodze.to jestem ja.tyle ze mnie pozostalo.cialo.

gdzie jest moja dusza.................................................................

nie moge zyc bez mojego zycia....nie moge umrzec bez mojej duszy..........