Tatusiu.....


Autor: secretgarden
06 marca 2004, 19:38

Pamietam.Poniedzialek.Gdy weszlam do sali szpitalnej.Widze ciebie.

Pamietam.Twoj ciezki oddech.I zakrwawiona koszule.Tlen.Kroplowki.I twoja dlon ktora trzymalam.

Pamietam.Ze plakalam.I dotyk szorstkich papierowych recznikow na twarzy.

Pamietam.Placz twojej mamy.Twoja spiaca twarz.Juz spokojna....

Pamietam.Szelest czarnego worka.I skrzypienie kolek od lozka na korytarzu.

Pamietam.Piatek.Pogrzeb.Mlodszego brata placzacego w moj szalik.Jego placz. I slowa"nie wejde tam!!".

Teraz.Wybaczylam ci juz wszystko.Pamietam tylko to co dobre.Uwierzylam nawet ze mnie kochales.Na swoj sposob.Ale kochales.

11 marca 2004
każdy wyraża uczucia na swój sposób...dobrze,że wybaczyłaś wszystko co złe..to ważne..
aga-mruczanka
10 marca 2004
No i jak Aluniu? lepiej?choć troszkę?
08 marca 2004
.....................
aga-mruczanka
08 marca 2004
Jezu, Aluniu, nie wiem co powiedzieć..tak mi smutno, przykro, PRZYTULAM, PRZYTULAM, GŁASZCZĘ! To dlatego Cię nie ma tu.. Chciałabym móc cos zrobić.. Jestem w myslach z Tobą... Trzymaj się Mała.
poTOOLny
07 marca 2004
ehhh:(
Daleś
06 marca 2004
i co tu napisac ;( jestem z Tobą
06 marca 2004
Śmierć... To takie trudne...
06 marca 2004
Czy ja też wybaczę dopiero w obliczu takiej sytuacji? Nie chcę tak.
Zresztą, może "wybaczę" to nie jest odpowiednie słowo. Ja nie mam mu nic do wybaczania. Po prostu starałam się wymazać te wspomnienia z pamięci i udało mi się. Poniekąd.
Sheryll napisała kiedyś u mnie "ojciec umarł na nieobecność". To chyba właśnie tak.
06 marca 2004
ja swojemu tez wybaczyłam.. nawet to , że umarł.. tak trzeba..

Dodaj komentarz