mozg na scianie czyli filmowy podwieczorek...
28 lutego 2004, 22:44
wlasnie wrocilam z "masakry filmowej" :) przez kilka godz.oglada sie tam horrory klasy B i zamyka oczy,gdy jakis mozg powoli zjezdza z ekranu :)
ja wytrzymalam tylko 3 filmy,na dwa nastepne nie mialam juz sily.pierwszy to byl horror cravena-rodzinka utknela na pustyni i wymordowalo ja stado ludzkich mutantow ;)
potem byl jakis ekspresywny horror.nie padlo ani jedno slowo tylko leciala jakas chora muzyka i dziwne obrazy.trzeba sie zjarac aby to zrozumiec...ale jak wyczytalam z opisu filmu,facet mial jazdy i pod koniec jego demony obraly go ze skory a on poszedl na spacer... :)
na koniec byl typowy horror.ale najbardziej krawy.bleeee....nie lubie jak jakas pocwiartowana twarz sklada sie na stole w calosc..i gdy jakis koles nie ma powloki (czyt.skory) i tak lazi po domu i czeka na ofiare ktorej moglby wyssac krew:)
jednak,najprzyjemniejsza rzecza zwiazana z ogladaniem horrorow jest wtulenie sie w ukochana osobe.schowanie sie w jej rekach i zamkniecie oczu :)
Dodaj komentarz