deszczowo ( co nie znaczy, ze nie pozytywnie)...


Autor: secretgarden
22 września 2004, 22:34

Cudownie...pada deszcz....uwielbiam deszcz.Dzis padal prawie cala noc.Nie moglam spac, czesto sie budzilam.Ale za kazdym razem slyszalam szum wody za oknem.I to mnie uspokajalo.

Zaczynam odnosic sie zlowrogo do gg.Tzn, kiedys dawalo mi ono namiastke ukochanej osoby.Teraz, juz nie chce gg.Chce zeby On byl przy mnie i nie mowil do monitora, ale do mnie.Szeptal mi do ucha kazde slowo,wrecz saczyl.

Spotkalam sie dzis z dwoma dobrymi kumpelami i po ich "zwiazkowym" sprawozdaniu, doszlam do wniosku, ze jednak mi sie poszczescilo.Nikt mnie nie bije, nie wyzywa od dziwek, nie zdradza, nie oszukuje i nie niszczy psychicznie.Tak, jestem szczesciara.Na tle pokrzywdzonych kolezanek wychodze wyjatkowo pozytywnie :)

I znowu deszcz....mam male marzenie.Samochod na pustkowiu,Ty, ja...i deszcz.....my wewnatrz...i na zewnatrz :)

26 września 2004
ja na tle koleżanek wypadam tak mizernie,że az sie boje zwierzać:)))
26 września 2004
Tajemny Ogrod czyli fantazje seksualne kobiet - taka ksiazka...
23 września 2004
Na tle koleżanek wychodzę blado. Ale co tam:)
23 września 2004
Ach, może ja też się przełamię i polubię deszcz..Tak ładnie napisałaś...Bo ja od deszczu to same negatywne fluidy łapię...Myślę, że pranie będzie długo schło:)) A tu Secret tak romantycznie o tych kropelkach... Co do samochodu-masz Ty dziecko prawo jazdy?
23 września 2004
mam podobnie. tez wychodze pozytywnie na tle kolezanek. nie wiem, byc moze mam problem z docenieniem tego, co mam.
22 września 2004
Wg mnie to nie mezczyzni.A Ty po prostu zaslugujesz na takiego faceta.I On na Ciebie tez.

Dodaj komentarz