29 marca 2004, 22:44
czy moglby ktos ze mna posiedziec dzis w nocy?nie chce sama.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
czy moglby ktos ze mna posiedziec dzis w nocy?nie chce sama.
jak ja za toba tesknie.kilka ostatnich dni nie widzialam ciebie.nie wiem nawet kiedy ten czas zlecial.biegnie jak szalony a ja juz sie gubie.potrzebuje odpoczynku.musze odetchnac.stanac w miejscu i pomyslec czego chce.
przytul mocno.i zostan na noc.mam dosyc tabletek nasennych.badz moja kolysanka.
to wszystko co chcialabym powiedziec
tego nie mozna ubrac w slowa
nie da sie wlozyc w kilka zdan
dzwiekow
obrazow
nocy bez snu
swiatla zgaszonego
i koldry na twarzy
braku oddechu
a smutek jest.czasami umiem go zakryc myslami.na chwilke.
zawsze jest.
"Podobno w chwili śmierci,tracimy 21 gramów naszej wagi.Ile się zmieści w 21 gramach?
Ile tracimy? Co zyskujemy? "
boje sie nocy.boje sie ciemnosci.nie pomagaja tabletki nasenne.
jedyne czego potrzebuje wtedy to ciebie.potrzebuje aby ktos mnie przytulil i nakryl koldra.aby mnie schowal i ochronil.
teraz czuje sie taka malenka.............
zyje.trzymam sie.nawet sie usmiecham i mowie duzo.i gestykuluje jak kiedys.macham rekami,jakbym muchy odganiala.
mysli biegna.plyna.jak potok.czasami uderzam w kamien wystajacy z plytkiej wody.
co chwila sobie przypomiam.szczegolnie wtedy gdy robie cos co mnie cieszy.wlasnie wtedy staje mi przed oczami zeszly tydzien.i tak ciezko sie na sercu robi.tak jakos........?
wszystko jest takie dziwne.